...SIŁA I PIĘKNO MUZYKI TKWIĄ W JEJ RÓŻNORODNOŚCI...
Są na świecie płyty, o których nie śniło się młodym klerykom...
Dokładną liczbę koncertowych materiałów wydanych przez Marillion, czy to w formie CD, czy DVD trudno już chyba podać nawet najwierniejszym fanom zespołu. Prężnie działająca w ostatnich latach wytwórnia Racket Records przypomina o Marillionowych dokonaniach w tym zakresie przynajmniej 2 – 3 razy w roku. W efekcie tegoż liczba płyt live kapeli z Aylesbury sięga już kilkudziesięciu.
W 2009 roku muzycy Marillion wydali krążek Less is More, na którym pomieścili jedenaście akustycznie zaaranżowanych swoich starych kompozycji oraz jeden nowy utwór i wyruszyli z nim na Less is More Acoustic Tour. Ostatni koncert tej trasy zagrali 7 grudnia 2009 roku w londyńskiej Cadogan Hall i właśnie pełen zapis tegoż występu znalazł się na wydawnictwie. Koncertówce, która nie jest pierwszym flirtem Marillionu z tego typu publikacją. Przypomnę, że choćby w 1998 roku muzycy wydali recenzowany i u nas dwupłytowy album Unplugged At The Walls, z którego tu powtórzyli, w tej akustycznej stylistyce, pięć kompozycji.
Na Live From Cadogan Hall mamy zatem ponad dwugodzinny akustyczny koncert z repertuarem sięgającym szeroko do bogatej Marillionowej dyskografii. Koncert zarejestrowany bardzo profesjonalnie i pięknie przy użyciu kilku kamer w dostojnej i nadającej uroku całemu przedsięwzięciu Cadogan Hall, zbudowanej jako chrześcijański kościół jeszcze w 1907 roku. Sam występ odbywał się dosłownie dwa tygodnie przed bożonarodzeniowymi świętami, zatem nie powinna dziwić górująca nad muzykami choinka skąpana zazwyczaj w niebieskich i czerwonych światłach. Na scenie ruchu praktycznie nie ma - każdy z muzyków wykonuje swoje partie na siedząco. W pierwszej linii Rothery, Hogarth i Trewavas, w drugiej, na podwyższeniach, Kelly i Mosley. Dźwięk znakomity, nic tylko wtopić się w klimat koncertu, niczym publiczność szczelnie wypełniająca Cadogan Hall.
Na pierwszym dysku dostajemy odegrany niemalże od A do Z zestaw kompozycji z Less is More. Niemalże, bowiem artyści nie zagrali Canibal Surf Babe, który jako ukryty numer zakończył wspomnianą płytkę. Niczym wielkim nie zaskakują, bo akustyczne aranżacje są oczywiście takie, jak na Less is More. Intryguje jednak kapitalne solo Rothery’ego w Quartz wykonane na elektrycznej gitarze. To jeden z najlepszych momentów pierwszej części koncertu, po którym publiczność wstaje ze swoich siedzisk. Wspomniałem coś o elektrycznej gitarze? Tak, tak. Rothery sięga po nią jeszcze w kilku innych kompozycjach (Wrapped Up In Time, You're Gone, Three Minute Boy). Jak wynika z tego to ich akustyczne granie jest tu nieco oszukane, bo i Mosley za swoim zestawem perkusyjnym ma przez większość czasu co robić i to niekiedy bardzo energicznie.
Druga część koncertu jest wyborem utworów, które na Less is More nie trafiły. Zaczyna absolutnie ascetyczny, tylko na pianino i wokal, No On Can. Wkrótce jednak klimat się zmienia. Po bliskim oryginałowi wykonaniu Beautiful i nastrojowym This Train Is My Life dostajemy energetyczną, jak na akustyczne standardy, petardę w postaci trzech numerów (You're Gone, 80 Days i Gazpacho), po których muzycy schodzą ze sceny. Na bis odgrywają jednak równie żywy The Answering Machine i już stonowane Estonię i Easter, kończąc całość pięknym i przejmującym Three Minute Boy, w którym publiczność wokalnie wspomaga Hogartha.
Nie przepadam za akustycznym graniem, jednak muszę przyznać, że muzykom Marillionu udaje się tutaj przez dwie godziny utrzymywać napięcie. Bo tego wieczoru nie poszli w banał i nie zaserwowali dwóch akustycznych gitar połączonych z perkusyjnym szczotkowaniem, tylko sensownie przemyśleli liczne detale wykorzystując całkiem bogate instrumentarium (np. ksylofon). Efektem tego jest bardzo wartościowa rzecz dokumentująca ważny moment w ich muzycznej historii.
Mariusz Danielak
Marillion uwielbia koncerty, a przy okazji niemal co roku raczy fanów nowymi krążkami DVD. Nic zatem dziwnego, że na luty 2011 zaplanowano kolejne tego typu wydawnictwo. Tym razem jednak nie jest to zapis zwykłego występu, "Live From Cadogan Hall" dokumentuje bowiem akustyczne tour z roku 2009, promujące album "Less is More".
Ostatni przystanek trasy wypadał 7 grudnia 2009 w Londynie, i właśnie to miasto zespół wybrał (nie pierwszy raz zresztą) jako miejsce rejestracji gigu na potrzeby DVD. Marillion zdecydował się przy tym na naprawdę wyjątkową scenerię tego wydarzenia. Cadogan Hall, wzniesiony na początku XX wieku jako kościół, obecnie jest stałą rezydencją słynnej Royal Philharmonic Orchestra. Wystawiane są tu również symfonie Mozarta i inne koncerty muzyki klasycznej. Sala ma bardzo wysoko umiejscowiony strop, scena znajduje się zaś tuż przy ścianie, ozdobionej charakterystycznym łukiem. Umiejętnie puszczone w to miejsce światło daje naprawdę piękny, nastrojowy efekt (co zresztą dobrze oddaje okładka do "Live From Cadogan Hall".
Album "Less is More" składa się z akustycznych wersji starszych kompozycji Marillion, zatem taki charakter miała też cała trasa. Londyński występ, podobnie jak pozostałe w ramach tego tour, dzielił się na dwie części. Podział ten znalazł odzwierciedlenie w sposobie wydania DVD. Krążek pierwszy zawiera odegrany w całości "Less is More", drugi natomiast to dodatkowa porcja przearanżowanych hitów Marillion, odegranych podczas drugiej partii setu.
O tym, że akustyczne wersje utworów Marillion mają niepowtarzalny, kojący, niemal magiczny urok, można było przekonać się już, słuchając "Less is More". W wykonaniu koncertowym kompozycje te nie tylko nie tracą nic ze swego charakteru, ale wręcz, dzięki umiejętnie dobranym światłom i atmosferze samego miejsca, zyskują na klimacie. Tą cząstką magii kapeli udało się bez problemu podzielić nie tylko ze zgromadzoną w Cadogan Hall publicznością, ale także z widzami zasiadającymi przed telewizorem.
Naturalnie, nie ma co rozpisywać się o samym wykonaniu kompozycji, bo przecież wiadomo, że zespół tej klasy nie pozwala sobie ma jakiekolwiek niedoróbki. Prawdziwie perfekcyjne wykonania i znakomita dyspozycja wokalna Steve’a Hogartha, który nie tylko śpiewał i grał na klawiszach, ale i obsługiwał cymbały młotkowe. Uwielbiam brzmienie tego instrumentu, zwłaszcza że dzięki świetnemu nagłośnieniu słychać było każdy, pojedynczy dźwięk.
Także pod względem realizacji "Live From Cadogan Hall" to mistrzostwo świata. Obraz krystalicznie czysty i ostry, w czym nijak nie przeszkodziło nastrojowe, oszczędne oświetlenie, utrzymane na dodatek w dominującej czerwonej barwie, za którą obiektywy nie przepadają. Fachowcy od kręcenia i montażu powstrzymali się przed unowocześnianiem czy udziwnianiem materiału. Nie ma zabaw ostrością, dominują dłuższe ujęcia, bez gwałtownych zmian obrazu. Kamera koncentruje się na muzykach, a nie na drobnych szczegółach ich garderoby czy wyłapywaniu pojedynczych zmarszczek na ich obliczach. Zespół jest w centrum uwagi do tego stopnia, że choć całość rejestrowano z użyciem dziewięciu kamer, niemal nie ma tu ujęć publiczności. No, może poza krążkiem nr 2, gdzie chwilami widać znacznie bardziej żywiołową reakcję publiki, która pozwala sobie nawet wstać z miejsc.
Dla fanów, bez dwu zdań, rzecz obowiązkowa. Jestem jednak więcej niż przekonany, że "Live From Cadogan Hall" trafi do wszystkich, ceniących sobie w muzyce nastrój i wyjątkowy klimat. Taka chwila oddechu przyda się każdemu.
Szymon Kubicki
DVD 1:
1. Go!
2. Interior Lulu
3. Out Of This World
4. Wrapped Up In Time
5. The Space
6. Hard As Love
7. Quartz
8. If My Heart Were A Ball
9. It's Not Your Fault
10. Memory Of Water
11. This Is The 21st Century
DVD 2:
1. No One Can
2. Beautiful
3. This Train Is My Life
4. You're Gone
5. 80 Days
6. Gazpacho
7. The Answering Machine
8. Estonia
9. Easter
10. Three Minute Boy
Live at Cadogan Hall, London, UK
Recorded on the last Night of the 'Less is More'
Acoustic Tour on 7 December 2009
Steve Hogarth - vocals, percussion
Mark Kelly - keyboards
Pete Trewavas - bass, acoustic guitar, xylophone
Steve Rothery - electric and acoustic guitars
Ian Mosley - drums